Drukuj
Kategoria: Młodzi pytają

Dyskrecja nie jest niewolą, to raczej wielka tajemnica serca. Tak jakby nasza miłość była sekretem między nami i Bogiem. Taki jest charyzmat tego powołania i takie jest jego szczególne piękno, inne niż pozostałe.
        Ponieważ nic nas nie wyróżnia zewnętrznie spośród zwykłych ludzi, jest dla nas wyzwaniem, aby świadczyć o Żywym Bogu zwyczajnym życiem, a nie jakimś szczególnym wyglądem, czy formalnie prezentowaną i wiadomą innym konsekracją.
         Do Chrystusa prowadzi nas Maryja, więc - tak jak Ona - zachowujemy wszystko w ciszy swojego serca i pozostajemy w świecie, otaczając nasze powołanie dyskrecją. To na pewno czasem trudne, jak każdy wielki sekret. To szczególna ofiara UKRYCIA. Dawniej wymagała tego sytuacja polityczna, ale i teraz, patrząc na postępującą laicyzację i agresywny liberalizm, można się obawiać, że ta konieczność może wkrótce znów stać się aktualna.